Obserwatorzy

czwartek, 26 października 2017

Zodiakalny lew
  Mimo braku czasu i niechęci  do tego haftu, nareszcie prawie koniec. Zostało mi jeszcze kilkanaście połkrzyżyków tła..  Niechęci ,  bo jak zaczęłam futrzaka samymi marchewkowymi kolorami, to wzór  wydawał mi się  brzydki  i idiotyczny.
Teraz, po dodaniu niebieskich kolorów , uważam ,  że  haft nabrał wyrazu i jest taki jakie było założenie - czyli z przymrużeniem oka.
Bo  ten zodiakalny lew odzwierciedla w jakiś  sposób  charakter swojego "czlowieczego" brata.Mój  syn to "kawał chłopa ", ciepły ,  z poczuciem humoru. Ale jak ktoś bardzo się o to prosi, to potrafi ugryźć .
Już się nie mogę doczekać ,  kiedy zabiorę się za następny projekt. Będą  to podchody kota Wasyla. Na razie, czytając  opis projektu jestem przerażona  i zastanawiam się ,  czy dam radę . Cóż ,  kupione, trzeba spróbować .


Dziękuję za poświęcony czas i miłe słówka .
Jola

8 komentarzy:

  1. Świetna mina :) Uroczy ten futrzak!

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Iwo! Wpadłam z rewizytą i z podziękowaniem za miły komentarz, który u mnie zostawiłaś. Twój blog jak widzę młodziutki ale już jest kilka ślicznych prac do podziwiania. Ja niestety już nie haftuję ale zawsze chętnie hafty oglądam.
    Mam za to tak jak Ty ogród więc jeśli masz ochotę to zapraszam na mojego drugiego, ogrodowego bloga.
    Cieplutko pozdrawiam i życzę Ci miłego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam futrzaki, ale tyko takie np. haft, obraz, super się prezentuje, pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  4. Lew jest świetny. Powiększyłam zdjęcie, żeby mu się dokładniej przyjrzeć i się w nim zakochałam. Nie rozumiem, dlaczego nie lubisz tego haftu?

    OdpowiedzUsuń
  5. Lew boski, ale groźnie to wcale nie wygląda, przytuliłabym się do niego :D.

    OdpowiedzUsuń