To,że nie ma prawdziwej zimy, to mnie bardzo cieszy.Dużo jeżdżę , głównie po lokalnych drogach i bezdrożach , więc taka pogoda to zaleta w mojej pracy. Ale do zdjęć kota w zaspie trochę śniegu by się przydało . Zdjęcia by się cyknęło w białym puchu i po kłopocie . A tak to jak mam czas na fotki, to nie mam pomysłu,miejsca,dobrego oświetlenia .
Właśnie ze światłem kojarzą mi się chyba niewesołe święta moich sąsiadów . Matka z ok.czterdziestoletnim synem. Wiem, że na swoje życie w dużej mierze zapracowali (?) . Ale w święta -smutny,czarny dom pozbawiony elektryczności robi bardzo przygnębiające wrażenie na przejezdnych .Grzegorz przez czas świąteczny nie wystaje też pod sklepem. Dyskretna pomoc sąsiadów w zakresie jedzenia czy ubioru nie stworzy świątecznego nastroju. Pozamykani,schowani głęboko,tak jakby wyjechali na wakacje.
Cóż , trzeba powrócić do weselszych wiadomości . Mojego kota Wasyla przybywa bardzo powoli z braku czasu . W dodatku haft wymagający wiele uwagi. Jestem też już zdecydowana, żeby kupić stojak do tamborka w Hobby Studio. Z zakupem muszę poczekać jeszcze chwilkę , ponieważ teraz nie mam czasu , żeby czekać na kuriera, a nie chce mi się leźć do sąsiadów i prosić o odebranie paczki. Na dzień dzisiejszy praca wygląda jak na zdjęciach . Ponieważ bardzo wszyscy lubimy fotografować swoją kicię , więc nie mogłam sobie i ja odmówić przyjemności zrobienia jej fotki.
Wszystkim zagladajacym składam też z okazji Nowego Roku życzenia zdrowia, kreatywności , miłości , czasu na pasje .
Jola